Drapanie w gardle, zapchany nos, bóle mięśni – każdy z Was zapewne tego doświadczył. Przeziębienie „dopada” wszystkich bez wyjątku, niezależnie od sprawności układu odpornościowego. Zazwyczaj sięgamy wtedy po syropy, tabletki do ssania, czy niesteroidowe leki przeciwzapalne. Można jednak skorzystać z innych, bardziej naturalnych metod, aby uniknąć niepotrzebnych skutków ubocznych i skutecznie „odśluzować” organizm.
Toksyny gromadzące się w organizmie zaburzają funkcje układu immunologicznego, a co za tym idzie zwiększają akcję stresową. Bardzo istotne jest stworzenie optymalnych warunków dla systemu odpornościowego do walki z przeziębieniem poprzez pozybycie się jak największej ilości trucizn. Warto zaprzyjaźnić się w tym czasie z natką pietruszki, kolendrą, jagodami, żurawiną czy mniszkiem lekarskim.
Zastąp Swoją codzienną porcję herbaty naparem z mniszka lekarskiego, który jest fantastycznym źródłem witamin z grupy B, kluczowych w procesie metylacji. Tutaj znów wracam do zdolności detoksyfikacji organizmu, ponieważ jedną z najważniejszych funkcji tej modyfikacji biochemicznej jest właśnie oczyszczanie z toksyn.
Po adaptogen najczęściej sięgam w sytuacjach stresowych lub kiedy czuję się bardziej zmęczona (czytaj: „padam z nóg”:) Adaptogen to jest taki sprytny, naturalny środek ziołowy, który jak sama nazwa wskazuje adaptuje się do danej sytuacji i pomaga w przywróceniu homeostazy. Najprościej mówiąc wprowadza równowagę w organizmie w zależności od Twoich potrzeb.
Moje ulubione adaptogeny:
Zazwyczaj bardzo ograniczam wspomaganie organzimu suplementami, ale przeziębienie bywa trudnym przeciwnikiem, wymagającym bardziej zdecydowanych działań. Jeśli chcesz wygrać tę bitwę to pamiętaj o:
Najbardziej popularnym, naturalnym środkiem wzmacniającym odporność jest nasz, rodzimy miód, który ma właściwości zwalczające drobnoustroje. Ja zazwyczaj dodaję go do herbaty z mniszka lekarskiego. Jeśli chcecie sprawdzić coś nowego, to proponuję grzyby: chaga (guz brzozy) lub wrośniak różnobarwny (ang. turkey tail). Pierwszy jest takim stabilizatorem immunologicznym i antywirusowym. Drugi to intensywny wzmacniacz odporności. Grzyby można smażyć, dusić i podawać z posiłkami. Jeśli jednak nie jesteście ich miłośnikami, to można je także kupić w formie sproszkowanej i np. dodawać do koktajli.
Olejki to skoncentrowane płyny od dawna znane ze swoich relaksujących i uzdrawiających właściwości. Najpopularniejsze z nich to:
Sól morska jest bardzo dobrym środkiem przeciwzapalnym. Rozpuszczenie soli w wodzie to niezwykle prosty sposób na złagodzenie bólu gardła. Wystarczy rozpuścić 1 łyżeczkę soli w 250 ml ciepłej wody i płukać gardło przez co najmniej 30 sekund.
Nie bez powodu nasze babcie tak ochoczo zabierają się za gotowanie rosołku, gdy tylko zauważą pierwsze objawy przeziębienia u swoich kochanych wnucząt. Leczniczy bulion jest znany na całym świecie ze swoich dobroczynnych właściwości. Zawiera żelatynę, kolagen, glicynę, glukozaminę i minerały, które regenerują Twoje jelito. Jak wiadomo około 80% procent układu odpornościowego znajduje się w jelitach, więc spożywanie rosołu podczas przeziębienia jest bardzo dobrym, logicznym wyborem.