SIBO dieta elementarna
11 maja, 20177 przyczyn „nieszczelnych” jelit
9 sierpnia, 2017Rosół dobry na wszystko?!
Większość z Was pewnie pamięta domowe rosoły serwowane na przeziębienie, infekcje, katarek. Zrobić Ci rosołku? – ja też to znam! Wychowałam się tak naprawdę na rosole nie wiedząc jakie skarby skrywa. Co prawda po latach przyszedł moment buntu rosołowego. Wydawało mi się, że jak jestem chora i organizm walczy z infekcją, to już nie muszę mu dokładać pracy w postaci trawienia tłuszczu i białek. Teraz już wiem, że nie każdy bunt ma sens i akurat z rosołową mądrością ludową nie warto polemizować.
Jednak rosół rosołowi nie jest równy. Jeśli chcemy, aby nasz rosół miał właściwości zdrowotne musimy zwrócić uwagę na jakość składników. Rosół można przygotować z różnych kości zwierzęcych: ryby (ości, mięso), drób, wołowina. Bardzo ważne jest, aby produkty te były wolne od hormonów, sterydów, antybiotyków. Wybierajcie mięso (kości) ze sprawdzonych, ekologicznych źródeł. Nasze babcie nie miały tego problemu – uprzedzam głosy krytyki. My natomiast musimy szukać.
Aby „wyciągnąć”, to co najlepsze z rosołu czas gotowania powinien wynosić od 4 nawet do 48 godzin. Podczas długiego gotowania więcej minerałów, witamin oraz białek zostanie wydzielonych. Rosół powinien mieć żelatynową konsystencję.
Bulion na kościach można nazwać multiwitaminą! Tak, to nie jest pomyłka. Rosół zawiera 19 różnych aminokwasów gotowych do wchłonięcia (odpoczynek dla jelit), bardzo dużą ilość witamin i minerałów takich jak między innymi: witamina B2, witamina B12, potas, selen, cynk, miedź, wapń, fosfor i oczywiście kolagen/żelatynę. Do tego jest stosunkowo mało kaloryczny. To jest całkiem bogaty koktajl, który wpłynie korzystnie na Twoje jelita, mózg, skórę, stawy i metabolizm. Dlaczego nie spróbować?!
Rosół a jelita
Bulion na kościach pozwala na odpoczynek jelitom, ponieważ składniki są łatwe do strawienia oraz wykazują działanie łagodzące na ścianę jelita. Pamiętajmy, że nie jesteśmy tym co jemy, ale tym co nasz organizm potrafi zrobić z pożywieniem.
Bulion jest szczególnie polecany osobom z rozszczelnionym jelitem, stanem zapalnym, wrzodziejącym zapaleniem jelita, zespole jelita drażliwego (z modyfikacjami), rozrostem flory bakteryjnej w jelicie cienkim-SIBO, chorobie Crohna (zależy od przypadku), nietolerancjami pokarmowymi, chorobami autoimmunologicznymi.
Badania pokazują, iż żelatyna (po rozpadzie kolagenu) wydzielana podczas gotowania bulionu, wpływa regenerująco na wyściółkę jelita, przyczynia się do zmniejszenia nietolerancji pokarmowych (np. na kazeinę, gluten) – działa jak klej, zmniejsza stan zapalny oraz powoduje zwiększoną kolonizację (rozrost) prozdrowotnych bakterii w jelicie[1].
Kolejnym zbawiennym składnikiem rosołu jest kolagen, a konkretniej zawarte w nim aminokwwasy (np. prolina, glicyna), które budują tkankę jelita grubego i całego układu pokarmowego. Naturalne uzupełnienie kolagenu (z rosołu) poprawia zdolności trawienne organizmu oraz wpływa na uszczelnienie jelita. Zgodnie z najnowszymi badaniami, osoby z zaburzeniami trawienia mają niższe stężenie kolagenu w surowicy, dlatego tak ważna w ich przypadku jest „suplementacja” kolagenu z bulionu[2].
Rosół a piękna skóra
Kolagen i elastyna to gówne składniki naszej skóry, które utrzymują jej zwartą, mocną strukturę. Z wiekiem niestety ilość kolagenu się zmniejsza, skóra staje się mniej jędrna, elastyczna, pojawiają zmarszczki, cellulit, obrzęki. Znamy to!
Można powiedzieć, że kolagen pomaga tworzyć elastynę i inne związki w skórze, które są odpowiedzialne za młodzieńczy wygląd. Wiele osób obserwuje znaczną poprawę struktury skóry (nawilżenie, elastyczność, gładkość) podczas spożywania produktów bogatych w kolagen, szczególnie jeśli chodzi o cellulit (mniej tkanki łącznej – mniejsza elastyczność)[3].
Rosół wspomaga układ odpornościowy
Jedną z największych korzyści ze spożywania rosołu jest dobroczynny wpływ na jelita, a co za tym idzie na układ odpornościowy (pamiętacie mam nadzieję, że 80% systemu odpornościowego znajduje się w jelitach) i holistycznie na cały organizm. Kolagen/żelatyna oraz aminokwasy takie jak: prolina, glutamina, arginina pomagają uszczelnić zbyt duże dziury w ścianie jelita (ścisłe połączenia między enterocytami), a tym samym utrzymać integralność naszej bariery chroniącej.
Uważa się, iż tradycyjny bulion na kościach wspiera prozdrowotną odpowiedź zapalną (np. przy infekcjach) oraz prawidłową funkcję układu odpornościowego [4].
Rosół chroni stawy
Bulion na kościach jest jednym z nabardziej znanych żródeł kolagenu, czyli białka znajdującego się w skórze, kościach, chrząstkach, więzadłach, ścięgnach, szpiku kostnym. Tak jak napisałam wcześciej im jestesmy starsi, tym mniej mamy kolagenu, a nasze stawy stają się mniej elastyczne.
Gdy się starzejemy chrząstka jest atakowana przez przeciwciała (degradacja chrząstki stawów), dlatego uzupełnianie kolagenu jest tak istotne.
Niezwykle ważnym komponentem rosołu jest żelatyna, która działa jak poduszeczka pozwalająca kościom na „ślizganie się” bez tarcia. Żelatyna także dostarcza cegiełki, niezbędne do budowania silnych kości oraz wpływa na ich gęstość
Rosół wspiera metabolizm
Co jeszcze daje nam rosół? Otóż zwiększa ilość naszego najsilniejszego antyoksydanta, czyli glutationu.
Glutation jest niezbędny do prawidłowego detoksu, metabolizmu składników odżywczych, procesów komórkowych, ekspresji genów, syntezy DNA, białek, wytwarzaniu cytokin oraz odpowiedzi odpornościowej[5].
Aminokwasy znajdujące się w rosole budują i naprawiają tkankę mięśniową, zwiększają wchłanianie i syntezę składników odżywczych, wpływają na gęstość kości oraz wspomagają tkankę łączną. Glicyna pochodząca z kolagenu jest niezbędna do tworzenia tkanki mięśniowej. Wspiera przekształacanie glukozy w użyteczną energię oraz spowalnia procesy starzenia się tkanek, utraty mięśni, chrząstek poprzez wpływ na wykorzystywanie antyoksydantów.
Badania wykazały, iż glicyna zmniejsza utratę mięśni szkieletowych oraz zatrzymuje ekspresję genów powodującą rozpad białek mięśniowych w miarę stażenia się organzimu[6].
Kolejnym ważnym aminokwasem jest glutamina, która pomaga utrzymać odpowiedni poziom energi posyłając do do komórek składniki odżywcze np. azot. Podobnie jest w przypadku argininy. Ten aminokwas ogrywa istotną rolę w rozpadzie tlenku azotu, co wpływa na poprawę krążenia. Arginina również „wysyła” substancje odżywcze do komórek, poprawiając tym samym integralność mięśni i tkanek.
Rosół oczyszcza organizm
Sami wiecie, że jesteśmy coraz bardziej narażeni na różnego rodzaju toksyny. Nasz organizm ma oczywiście mechanizmy oczyszczające, ale w wielu przypadkach są one zaburzone lub przepracowane, ze względu na ilość toksyn jaką jesteśmy bombardowani.
Bulion jest uważany za świetną broń w walce z toksynami, poprzez pomaganie układowi trawiennemu w pozbyciu się odpadków, wspieranie pracy wątroby (naszego, osobistego filtra) oraz pomoc w wykorzystaniu antyoksydantów. Rosół zawiera potas i glicynę, które wspierają detoksyfikację komórkową i wątrobową.
Rosół zawiera również siarkę (szczególnie po dodaniu czosnku, warzyw, ziół) oraz glutation, które wspierają fazę drugą oczyszczania zmniejszając stres oksydacyjny.
Tradycyjny bulion zwiększa również podaż minerałów działajających jak chelatory mające na celu usunięcie toksyn, poprzez blokowanie metali ciężkich przd przyłączeniem się do receptorów.
Czy rosół jest dla wszystkich?
Jak to zazwyczaj bywa nie ma jednego, idelanego „lekarstwa” dla wszystkich. Rosół jest bezpieczny dla większości z nas, ale czasem są potrzebne modyfikacje w przepisie. W przypadku osób, które mają drażliwe jelito, czy są na diecie eliminacyjnej typu FODMAP lepiej zrezygnować z dodatku cebuli i np. selera – to oczywiście zależy od indywidualnej tolerancji na dane produkty.
Sprawa się nieco komplikuje w przypadku SIBO – przerost flory bakteryjnej w jelicie cienkim. Tradycyjny rosół przygotowuje się z kości zawierających chrząstki, z których podczas gotowania są uwalniane glukozaminoglikany (GAG), czyli polisacharydy mogące powodować zwiększenie dolegliwości u osób z SIBO. To samo może dotyczyć zespołu jelita drażliwego, ale tutaj już tolerancja jest indywidualna i zależy od przypadku.
Dobra wiadomość jest taka, iż można przygotować rosół przyjazny dla SIBO, używając kości bez chrząstek i gotując krócej niż tradycyjny, leczniczy rosół. Można również ugotować rosół tylko na mięsie. W dalszym ciągu będzie to jednak bogaty odżywczo bulion. Poniżej zdjęcie kości bez chrząstek:)
Przepis na rosół
Bulion można przygotować z samych kości/mięsa, ale połączenie z warzywami daje lepsze, synergistyczne efekty i więcej korzyści dla organizmu. Tak jak wspomniałam na początku bardzo ważne jest wybieranie dobrej jakości, organicznych (zwierzęta karmione trawą) produktów: bez antybiotyków, sterydów, hormonów. Taka baza rosołu to oczywiście kości, mięso, tłuszcz, warzywa i woda. Wariacji na ten temat jest wiele, ale jakość produktów i czas gotowania są kluczem do sukcesu!
Rosół drobiowy (nie dla osób z SIBO)
Składniki:
- około 2 kg skrzydełek/łapek z kurczaka
- 3 marchewki (pokrojone)
- 3 selery (pokrojone)
- 2 cebule (obrane, pokrojone na ćwiartki) – jeśli źle tolerujesz cebulę zrezygnuj z tego składnika
- 4 ząbki czosnku – jeśli źle tolerujesz cebulę zrezygnuj z tego składnika
- 1 łyżeczka soli himalajskiej/morskiej
- 1 łyżeczka pieprzu – jeśli źle tolerujesz cebulę zrezygnuj z tego składnika
- 2 liście laurowe
- Tymianek
- Natka pietruszki
- 1 łyżeczka oregano
- 3 łyżki stołowe octu jabłkowego (opcjonalnie) zwiększa wydzielanie minerałów
- Woda
Sposób przygotowania:
- Włóż wszystkie składniki do dużego garnka*
- Zalej wodą
- Doprowadź do wrzenia, zmniejsz ogień. Możesz od czasu do czsu pozbywać się tłuszczu z gór
- Gotuj na bardzo małym ogniu minimum 6 godzin. Najlepiej 24-48 godziny! Jeśli masz czasJ
- Po ugotowaniu ostudź i przecedź
- Możesz przechowywać w słoiczkach w lodówce przez 5, 6 dni. Można zamrażać przez okres 3 miesięcy
*Można też dodać warzywa pod koniec gotowania
Ważne: Jeśli produkty są ekologiczne, czyste nie zdejmuj tej „tłustej” warstwy z wierzchu – tam jest dużo dobrego!
Rosół wołowy
Składniki:
- 2 kg kości wołowych ze szpikiem
- 4 marchewki (pokrojone)
- 4 selery (pokrojone)
- 2 cebule (obrane, pokrojone na ćwiartki) – jeśli źle tolerujesz cebulę zrezygnuj z tego składnika
- 4 ząbki czosnku – jeśli źle tolerujesz cebulę zrezygnuj z tego składnika
- 1 łyżeczka soli himalajskiej/morskiej
- 1 łyżeczka pieprzu – jeśli źle tolerujesz cebulę zrezygnuj z tego składnika
- 2 liście laurowe
- Tymianek
- Natka pietruszki
- 1 łyżeczka oregano
- ¼ szklanki octu jabłkowego (opcjonalnie) zwiększa wydzielanie minerałów
- Woda
Sposób przygotowania:
- Włoż wszystkie składniki do dużego garnka*
- Zalej wodą
- Doprowadź do wrzenia, zmniejsz ogień. Możesz od czasu do czsu pozbywać się tłuszczu z gór
- Gotuj na bardzo małym ogniu minimum 6 godzin. Najlepiej 24-48 godziny! Jeśli masz czasJ
- Po ugotowaniu ostudź i przecedź
- Możesz przechowywać w słoiczkach w lodówce przez 5, 6 dni. Można zamrażać przez okres 3 miesięcy
*Można też dodać warzywa pod koniec gotowania
[1] https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3358810/
[2] https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/14600124
[3] https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23949208
[4] https://www.ncbi.nlm.nih.gov/m/pubmed/11035691/
[5] https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/14988435
[6] https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23835111