Dieta w Hashimoto – zalecenia żywieniowe
11 grudnia, 2017Tłuszcz nie jest taki zły jak go malują
11 lutego, 2018Brak prokinetyku – wspomaganie kompleksu mioelektrycznego
Pewnie się teraz zastanawiacie co to takiego kompleks miolelektryczny (MMC)? Jeśli nie czytaliście moich wcześniejszych wpisów, to przypomnę iż MMC to najprościej mówiąc nasz wewnętrzny odkurzacz. Jego zadanie polega na sprzątaniu resztek pokarmowych w jelicie cienkim, tak aby nie stały się pożywką dla bakterii. Doświadczyliście zapewne swego rodzaju dudnienia lub burczenia podczas dłuższych przerw między posiłkami. To własnie wtedy pracuje Wasz kompleks mioelektryczny. W przypadku SIBO wspomaganie MMC jest kluczowym elementem terapii. Dysfunkcja kompleksu jest też jedną z przyczyn wystepowania przerostu flory bakteryjnej w jelicie cienkim.
Rozwiewam obawy tych z Was, którzy zmagają się z biegunkową postacią SIBO. Prokinetyk nie jest środkiem przeczyszczającym, więc nie będzie pogarszał objawów. Wprowadzenie prokinetyku najczęściej zaczyna się po skończeniu antybiotykoterapii, czy alternatywnej terapii ziołowej. W niektórych przypadkach pacjenci wspomagają proces leczenia prokinetykiem jeszcze podczas zażywania antybiotyku.
Brak konsultacji ze specjalistą
Niestety świadomość i wiedza na temat SIBO w naszym kraju jest jeszcze w dalszym ciągu znikoma, a leczenie najczęściej ogranicza się do wypisania recepty na antybiotyk ( czasem w zbyt niskiej dawce). W wielu sytuacjach przerost flory bakteryjnej w jelicie cienkim wymaga skorzystania z kilku metod jednoczesnie – jest to proces wieloetapowy. Ostatnio pojawiła sie u mnie w gabinecie pacjentka, która usłyszała od lekarza, że to „samo przejdzie” i żeby sobie probiotyk przyjmowała! To „samo nie przejdzie”, a wręcz przerost może się powiększać i w konsekwencji doprowadzić do poważnych niedoborów i innych zaburzeń. Dlatego, jeśli tylko macie możliwość, to wybierzcie się do specjalisty, który poprowadzi Was przez wszystkie „rundy” terapii SIBO.
Brak powtórzenia testu wodorowego
Z mojego doświadczenia wynika, że jest to jeden z najbardziej popularnych błędów popełnianych przez pacjentów ze zdiagnozowanym przerostem. Wynika on jak zwykle z niewiedzy i ograniczonych informacji na temat tego schorzenia. Uważam, że jest to jeden z kluczowych elementów schematu leczenia. Zgodnie z protokołem powinno się powtórzyć wodorowy test oddechowy po 14-16 dniach od zakończenia terapii antybiotykiem ziołowym lub tradycyjnym i po 1 dniu od zakończenia diety elementarnej. Niektórzy specjaliści sugerują przeprowadzenie testu po 4 dniach od zaprzestania tejże diety. Dlaczego jest to takie ważne? Otóż, tylko po kolejnym badaniu będziecie wiedzieć, czy udało Wam się okiełznać SIBO, czy jednak nie. Ta wiedza jest istotnym elementem układanki i determinuje dalsze działania. Wyobraźcie Sobie sytuację, w której pacjent nieświadomie zaczyna przyjmować probiotyki (do odbudowania mikroflory), a nie ma pewności, czy przerost w jelicie cienkim już nie występuje.
Nie zniechęcaj się pozytywnym wynikiem ponownego testu. SIBO to dosyć trudny przeciwnik i czasem wymaga zastosowania kilku różnych metod. Zazwyczaj jednak drugi test wykazuje zmnijeszenie przerostu (np. z 130 ppm do 45 ppm), a to jest już duży sukces.
Przekonanie, że antybiotyk wystarczy
Sporo osób myśli w ten sposób: SIBO to przerost bakterii, więc wezmę antybiotyk i będzie po sprawie. To następny bład! SIBO to schorzenie podstępne, uwarunkowane indywidualnymi czynnikami i wymagające podejscia bardziej kompleksowego, niż zażycie tabletki. Twoja mikroflora to skomplikowany ekosystem. W jelicie cienkim bakterie również są niezbędne, ale w odpowiedniej ilości i równowadze. Przerost bakterii w jelicie jest jest zarówno przyczyną jak i skutkiem. Dlatego czasem musimy pobawić się w detektywa i znaleźć własnie tę przyczynę. To może być za wysokie pH w żołądku, nietolerancje pokarmowe, dysbakterioza jelitowa, antybiotyki, nieodpowiednia dieta, czy „cieknące” jelito. Wspólnym mianownikiem u pacjentów z SIBO jest stres.
Jeśli chcesz osiagnąć trwałe efekty w leczeniu przerostu to nie możesz zapominać o zmianach w stylu życia, diecie, wprowadzeniu odpowiednich suplementów regenerujących jelito (ostrożnie) i przede wszystkim skoncentrowaniu się na czynnikach, które w Twoim przypadku doprowadziły do SIBO.
Lekceważenie aspektu stresu
Tak znów będzie o stresie:) Uważam, że stres jest bodźcem w SIBO. Jestem nawet skłonna stwierdzić, że jest swego rodzaju praprzyczyną. Nie mam tutaj na myśli tylko samego przerostu, ale przede wszystkim wszystkie zaburzenia, które pośrednio doprowadziły do SIBO ( mniejsza ilość kwasu solnego, rozszczelnienie ściany jelita).
Często powtarzam, że łatwiej jest dokonać zmian w swoim sposobie odżywiania, aniżeli zmienić styl życia. Niestety bez wyciszenia, zmniejszenia akcji stresowej, większej koncentracji na przywspółczulnym układzie nerwowym ( poprawa trawienia, odpoczynek, spokój) nie osiagniesz spektakularnych, długotrwałych efektów.
Wszystkich zainteresowanych tematem SIBO, a także innymi zaburzeniami ze strony układu pokarmowego zapraszam na konsultacje.